Wygląd luksusowego SUVa, funkcjonalność rodzinnego vana i komfort jazdy właściwy wysokiej klasy limuzynie - właśnie taki jest Renault Espace najnowszej, szóstej generacji. Nim wspomnę o jego unikalnym stylu i niespotykanych w innych samochodach rozwiązaniach, chciałem kilka słów poświęcić pierwszej generacji modelu. Renault Espace z roku 1984 był bowiem prekursorem nowego motoryzacyjnego trendu samochodów wielkoprzestrzennych. Był to pierwszy rodzinny samochód tego typu w historii europejskiej motoryzacji (w USA kilka miesięcy wcześniej premierę miał Chrysler Voyager).
Od pierwszej do czwartej generacji Espace był vanem. Najpierw vanem-pionierem, a potem wyznacznikiem standardów w swoim segmencie. W każdej wersji samochód był królem pojemności, komfortu i funkcjonalności. Czwartą generację modelu oferowaliśmy aż przez 12 lat, od 2002 do 2014 roku. I to właśnie wtedy motoryzacyjny świat należał do vanów, a w Renault w każdym segmencie oferowaliśmy rozmiar podstawowy i wersję przedłużoną. I tak oto w segmencie B dostępny był Modus i Grand Modus, w segmencie C - Scenic i Grand Scenic, a w klasie wyższej Espace i Grand Espace. A potem przyszła V generacja i wiele się zmieniło...
W tamtym czasie powstał np. Talisman, który idealnie wpasował się w obowiązujący w klasie sedanów kanon wzorniczy. A Espace od klasycznego wzorca vana odszedł i poszedł drogą swoistego synkretyzmu segmentów. Espace V generacji w sposób oczywisty nie wpasowywał się w żaden segment, za to stanowił oryginalną, niespotykaną w innych markach formę. Był to duży, prestiżowy crossover, posiadający unikalną, elegancką i dynamiczną sylwetkę. Samochód nie przytłaczał proporcjami i pomimo całkiem sporej długości (4.85 m) sprawiał wręcz wrażenie pojazdu lekkiego i zwinnego. No i ten styl dumnego, bezkompromisowego, prestiżowego samochodu - ostatni raz coś takiego mieliśmy w Vel Satisie.
Nigdy bym nie przypuszczał, że pisząc artykuły o samochodach osobny akapit poświęcę lewarkowi. No bo cóż oryginalnego można wymyślić w świecie dźwigni zmiany biegów? A jednak… chodzi o sterowanie automatycznymi skrzyniami biegów EDC w Renault Espace V generacji. Shift by Wire - bo tak się nazywał ten lewarek - to przejęte z Formuły 1 rozwiązanie zwiększające precyzję i płynność pracy skrzyni dzięki lepszej kontroli siły zmiany biegów. Takie są praktyczne korzyści z zastosowania tego rozwiązania. Na zewnątrz zaś Shift by Wire oznacza brak mechanicznego połączenia dźwigni z wewnętrznymi elementami skrzyni biegów, co umożliwiło wprowadzenie „wiszącej” środkowej konsoli oraz kompaktowej, stwarzającej wrażenie lekkości dźwigni zmiany biegów. Lewarek wiszący w podwieszonej konsoli oczarowywał klientów. Niby drobiazg, a robił różnicę.
A najnowszy Espace? Po prostu bierze wszystko co najlepsze z różnych segmentów i z technologii Renault. Dlatego oferuje komfort jazdy limuzyny, funkcjonalność MPV i styl SUV'a. Wnętrze wykończone jest wysokiej jakości materiałami, jakich nie powstydziłyby się nawet niektóre marki segmentu premium. Jest w nim OpenR Link z Google Assist i możliwość personalizacji wnętrza i charakterystyki pojazdu. Dla wrażliwych i wymagających uszu Espace oferuje system nagłośnienia Harman / Kardon. Więcej światła wewnątrz zapewnia panoramiczny dach, a świetne oświetlenie przestrzeni przed pojazdem zapewniają reflektory Led Matrix. No i ciągle unikalny na rynku, chociaż znany w Renault od lat, system czterech kół skrętnych 4Control Advanced. Dzięki niemu największy z rodzinnych samochodów Renault jest zwinniejszy i przyjemniejszy w prowadzeniu niż nie jeden kompakt.
Espace zawsze był samochodem wielkoprzestrzennym, występujący w wersji pięcio-i siedmioosobowej. Do czwartej generacji było to samochód wręcz przepastny, a teraz jest po prostu wielkoprzestrzenny... bo Espace to przecież nie koniec oferty Renault w segmencie pojazdów osobowych, gdyż jeszcze jest Renault Trafic Space Class.